Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi outsider z miasteczka Częstochowa. Mam przejechane 59366.41 kilometrów.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy outsider.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2011

Dystans całkowity:446.50 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:5
Średnio na aktywność:89.30 km
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
69.00 km 0.00 km teren
h km/h

Czwartek, 26 maja 2011 | Komentarze 0

Złoty Potok terenem a potem powrót przez Suliszowice, Biskupice itd. Już zwyczajowo z Sikorem.
Zdarzenie negatywne: na jakiejś dziurze w asfalcie rozwaliłem lampkę, trzeba będzie kupić nową.
Zdarzenie pozytywne: w końcu przekroczyłem tysiąc (to doprawdy wyczyn że w maju ;) )
Kategoria Wycieczka


Dane wyjazdu:
103.50 km 0.00 km teren
h km/h

Środa, 25 maja 2011 | Komentarze 0

Trochę pojeździłem ;)
Kategoria Uzupełnienie


Dane wyjazdu:
105.00 km 0.00 km teren
h km/h

Czwartek, 12 maja 2011 | Komentarze 0

Ponieważ grożą że pogoda znowu się popsuje, wybraliśmy się na kolejną setkę z sikorem. Kierunek Mirów-Bobolice. Do Mirowa głównie terenem. W Mirowie posililiśmy się żurkiem z kiełbasą (polecam). Z Mirowa do Bobolic jeszcze w zeszłym roku leciało się fajną szutrówką, dzisiaj to już niestety asfalt. Powrót z kolei z powodu zmroku a potem nocy głównie asfaltami chociaż i tak nie zabrakło akcentów terenowych.
Kategoria Wycieczka


Dane wyjazdu:
75.00 km 0.00 km teren
h km/h

Środa, 11 maja 2011 | Komentarze 0

Wypadzik do Olsztyna, na deser trochę terenu przy powrocie: pomarańczowym i niebieskim rowerowym. +miasto
Kategoria Wypadzik


Dane wyjazdu:
94.00 km 0.00 km teren
h km/h

Sobota, 7 maja 2011 | Komentarze 0

W końcu trochę czasu na rowerek. Postanowiłem odkurzyć stare szlaki terenowe do Złotego Potoku: żółty pieszy do Olsztyna i Zrębic a potem czerwony pieszy do Złotego. Bardzo przyjemnie było. Potem jeszcze trochę pokręciłem się po okolicy. Asfalt to jednak nuda w porównaniu do terenu, jak koledzy szosowcy mogą to wytrzymać to nie wiem. (+ parę km z miasta).
Zauważyłem że złamałem tradycję setki na początku maja do Mirowa i Bobolic :( , trzeba będzie jakoś nadrobić.
No i planuję poszwędać się z tydzień po górach bo cholernie mi tego brakuje ale to raczej po wakacjach.
Kategoria Wycieczka