Info
Ten blog rowerowy prowadzi outsider z miasteczka Częstochowa. Mam przejechane 59366.41 kilometrów.Więcej o mnie.
Wykres roczny
Archiwum bloga
Wpisy archiwalne w miesiącu
Marzec, 2010
Dystans całkowity: | 480.70 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Liczba aktywności: | 8 |
Średnio na aktywność: | 60.09 km |
Więcej statystyk |
Dane wyjazdu:
15.00 km
0.00 km teren
h
km/h
Środa, 31 marca 2010 | Komentarze 0
Miało być krótko i lekko ale nie aż tak. Z drugiej strony może i dobrze że padało. Kategoria Wypadzik
Dane wyjazdu:
51.50 km
0.00 km teren
h
km/h
Wtorek, 30 marca 2010 | Komentarze 1
Po wczorajszej bardzo aktywnej jeździe, dzisiaj zupełna porażka, podjazdy robiłem w tempie wioskowego dziadka, a na prostych też jakaś padaka po prostu nogi nie chcą kręcić i za bardzo nie wiem co z tym zrobić: prawdopodobnie jutro całkowity lajcik krótko i wolno. Kategoria Wypadzik
Dane wyjazdu:
57.00 km
0.00 km teren
h
km/h
Poniedziałek, 29 marca 2010 | Komentarze 0
Ponieważ co niektórym użytkownikom nie daje spać to że wpisuję km z tygodnia razem, postanowiłem w trosce o ich zdrowie wpisywać je częściej ale i tak jakieś sumy będą. Kategoria Wypadzik
Dane wyjazdu:
76.20 km
0.00 km teren
h
km/h
Sobota, 27 marca 2010 | Komentarze 0
Wypadzik do Złotego dalej Ostrężnik i Suliszowice i z powrotem. Ech ten wiatr. Kategoria Wypadzik
Dane wyjazdu:
45.00 km
0.00 km teren
h
km/h
Piątek, 26 marca 2010 | Komentarze 0
Trochę kręcenia po mieście na masie plus Olsztyn. W Kusiętach Szczepan dostał powera i trzeba było go gonić :) Kategoria Wypadzik
Dane wyjazdu:
122.00 km
0.00 km teren
h
km/h
Piątek, 26 marca 2010 | Komentarze 2
Tyle uzbierałem w tym tygodniu więc wszystko wraca do normy. Kategoria Uzupełnienie
Dane wyjazdu:
69.00 km
0.00 km teren
h
km/h
Niedziela, 21 marca 2010 | Komentarze 0
Asfaltowo do Złotego Potoku w wiosennym deszczyku. Na szczęście było ciepło chociaż z silnym wiatrem. Kategoria Wypadzik
Dane wyjazdu:
45.00 km
0.00 km teren
h
km/h
Niedziela, 7 marca 2010 | Komentarze 1
Można powiedzieć że dzisiaj symbolicznie otworzyłem nowy sezon. Niby dla prawdziwego bikera sezon się nie kończy ale w tym roku zima wyjątkowo mnie zniechęciła. Tak więc zaczynam, na razie delikatnie bo skręcona kostka jeszcze nie wygojona.W końcu będzie zmiana kasku, mój stary garnek już się wysłużył więc pora na coś z wyższej półki, po sporej obniżce cena naprawdę atrakcyjna i firma też zacna: Met Kaos Ultimate. Zmieniam też stajnię jeśli chodzi o przerzutki, sprawdzimy Srama X9 + manetki Gripshifty, mam nadzieję że mój sklep nie zawali tych dwóch pozycji.
Kategoria Wypadzik
Dane wyjazdu:
0.00 km
0.00 km teren
h
km/h
Wtorek, 2 marca 2010 | Komentarze 0
Po wyleczeniu kontuzji kolan, biegania ciąg dalszy, nawet zacząłem śmigać konkretne dystanse. Zrobiło się cieplej więc pomyślałem że w tym tygodniu wskoczę na rowerek ale zanim to się stało poszedłem poćwiczyć na salę a na koniec siatkówka - co mnie podkusiło grać w zwykłych adidasach? Efekt oczywisty czyli skręcenie (na szczęście lekkie) kostki, znów szykuje się tydzień albo dwa bez konkretnego ruchu. W mordę...A już złapałem cug żeby przygotować się na bieg częstochowski. Coś tam pewnie pobiegnę albo wiadomo będzie lipa. Ratuje mnie tylko myśl że niedługo już zacznę konkretnie jeździć na biku, właściwie planuję od razu po wyleczeniu kostki mocno pojeździć a bieganie tylko na dodatek gdy czasu będzie za mało.
W każdym razie dwa miesiące stracone i rowerowo i treningowo, może marzec będzie łaskawszy.