Info
Ten blog rowerowy prowadzi outsider z miasteczka Częstochowa. Mam przejechane 59366.41 kilometrów.Więcej o mnie.
Wykres roczny
Archiwum bloga
Dane wyjazdu:
44.00 km
0.00 km teren
02:04 h
21.29 km/h
Niedziela, 25 kwietnia 2010 | Komentarze 0
W tym sezonie postanowiłem wystartować w kilku maratonach a ponieważ paru znajomych startuje w Mazowii już drugi sezon to postanowiłem załapać się z nimi.Po przyjeździe do Zgierza okazało się że mocno marzniemy bo chociaż świeci słoneczko to ranek dość rześki. Załatwiliśmy szybko formalności i pojechaliśmy na króciutką rozgrzewkę. Chłopaki mieli już sektory znacznie wyższe niż ja, mi jako nowicjuszowi przypadł start z 10 sektora. I przyznaję że jest to spory problem, mimo iż nie należę do maratonowych wycinaków to sporo nerwów kosztowało mnie wleczenie się na singieltrackach za maruderami, czy złażenie z roweru na całkiem krótkich i prostych podjazdach. To kosztuje wiele straty i dopiero na kawałkach asfaltów czy szerszych leśnych odcinkach można było śmigać.
Dojeżdżam do końcówki gdzie jest podział na giga i mega, serce podpowiada mi skręt w prawo na Giga ale rozum mówi że przez fatalny wolny początek za dużo straciłem więc śmigam na Giga. Na mecie czułem spory niedosyt dystansu bo jednak 42 km to raczej xc niż klasyczny maraton.
Nieoficjalnie wylądowałem na 204 miejscu a więc mam nadzieję na w miarę dobry sektor na następnym maratonie, będzie można się sprawdzić chociaż wiem że za dużo nie zwojuję przez zimową przerwę.
Jeśli chodzi o profil trasy byłem mile zaskoczony, trasa była mocno urozmaicona typowa interwałówka z krótkimi podjazdami i zjazdami ale wiodąca po przyjemnym leśnym terenie. Jak dla mnie nota 5 na 6 jest trochę przesadzona, dałbym 3.
Kategoria Maraton