Info
Ten blog rowerowy prowadzi outsider z miasteczka Częstochowa. Mam przejechane 59366.41 kilometrów.Więcej o mnie.
Wykres roczny
Archiwum bloga
Dane wyjazdu:
43.50 km
24.00 km teren
h
km/h
Niedziela, 18 stycznia 2009 | Komentarze 0
W końcu wypadzik terenowy :), muszę przyznać że trochę męcząco było, okazuje się że to co latem mykam na szybko zimą może sprawić kłopoty. Na początku było znośnie, żółty pieszy dało się jechać nieźle bo przede mną jechał jakiś quad i jechałem sobie po jego śladzie. W miejscu gdzie przecinają się szlak żółty z czarnym chciałem jechać dalej żółtym a tu porażka kopny śnieg ok 15-20 cm i musiałem uznać wyższość pani zimy. Wracam i dalej jadę czarnym pieszym do samego Olsztyna. Oczywiście grzane piwo u kota i spotkanie z Jackiem. Wracamy razem terenem tym razem pomarańczowym rowerowym, jadzie się nawet nieźle. Rozstajemy się i dojeżdżam do niebieskiego rowerowego i tutaj znów jest źle, dopiero dalej po ok. 2-3 km droga staje się znośna. Jazda cały czas siłowa i wyrabiająca nieźle równowagę. Kategoria Wypadzik