Info
Ten blog rowerowy prowadzi outsider z miasteczka Częstochowa. Mam przejechane 59366.41 kilometrów.Więcej o mnie.
Wykres roczny
Archiwum bloga
Wpisy archiwalne w kategorii
Wycieczka
Dystans całkowity: | 4371.66 km (w terenie 416.00 km; 9.52%) |
Czas w ruchu: | 35:17 |
Średnia prędkość: | 23.81 km/h |
Liczba aktywności: | 48 |
Średnio na aktywność: | 91.08 km i 8h 49m |
Więcej statystyk |
Dane wyjazdu:
105.30 km
70.00 km teren
h
km/h
Niedziela, 11 października 2009 | Komentarze 0
Nie zważając na dość paskudną pogodę wybrałem się do Mirowa: Olsztyn-czerwony pieszy-Złoty Potok-ścieżki rowerowe-czerwony rowerowy-niebieski pieszy-ścieżki leśne na azymut :). Dość mocno zaczęło padać za Złotym Potokiem ale szkoda mi było nie dokończyć trasy. W Mirowie ogrzałem się w barze przy ciepłym żurku i powrót rozpocząłem w deszczu, na szczęście za chwilę przestało padać i aż do Olsztyna miałem spokój z deszczem. Powrót: Mirów-czerwony rowerowy-ściezki na azymut- czarny rowerowy-czerwony rowerowy i ze Złotego Potoku tą samą droga co jechałem. Kategoria Wycieczka
Dane wyjazdu:
75.00 km
40.00 km teren
h
km/h
Sobota, 8 sierpnia 2009 | Komentarze 0
Pojechaliśmy s Sikorem w sobotę trochę się przeciorać po górach. Jak zwykle wyjazd był niezwykle udany: pierwsza część typowe MTB wjazd na Skrzyczne (czerwony narciarski), potem na Małe Skrzyczne-Baranią Górę (zielony pieszy) i przy zjeździe pogubiliśmy mocno drogę, puściliśmy się jakąś drogą nie kontrolując trasy ale czerpiąc przyjemność z długiego zjazdu, w końcu wyjechaliśmy w Wiśle Czarne. Przy zjeździe z Baraniej zjazd na maksa 55km/h po kamolach (+ sporo błota). Druga część to górskie asfalty wjazd na Kubalonkę (tutaj obiadek) i na dobicie podjazd na p. salmopolską. Zjazd 64km/h i do autka. Wkrótce fotki. Kategoria Wycieczka
Dane wyjazdu:
47.00 km
16.00 km teren
h
km/h
Czwartek, 30 lipca 2009 | Komentarze 0
Rodzinna wycieczka do Poraja. Kategoria Wycieczka, Z rodzinką
Dane wyjazdu:
21.50 km
15.00 km teren
h
km/h
Niedziela, 12 lipca 2009 | Komentarze 0
Rodzinna wycieczka po lasach Górnej Liswarty. Kochanowice-Pawełki-Kochcice-Kochanowice. Miało być trochę dłużej ale się nie udało, chociaż i tak było b. przyjemnie. Te tereny są doskonałe na rodzinne wycieczki: brak piachu, szerokie dukty leśne, mało uczęszczane asfalty, dość płasko. Wszystko to sprawia że dzieciaki nie marudzą za bardzo. Kategoria Wycieczka, Z rodzinką
Dane wyjazdu:
100.76 km
70.00 km teren
h
km/h
Piątek, 10 lipca 2009 | Komentarze 0
Dzisiaj wolny dzień, załatwiłem parę spraw i wybrałem się na dalszą wycieczkę wypróbować nową ramę :) na razie w lekkim terenie leśnym. Poszwendałem się po lasach Blachowni w stronę Ostrowa i prawie do niego dojechałem. Niestety na jakieś 3km przed, front burzowy zawrócił mnie szybciej niż myślałem. Burza dopadła mnie przed Blachownią i trzymała aż do samej Cz-wy. Na plus: zabrałem kurtkę przeciwdeszczową, na minus: nie założyłem błotników. Kategoria Wycieczka
Dane wyjazdu:
178.20 km
95.00 km teren
08:40 h
20.56 km/h
Czwartek, 11 czerwca 2009 | Komentarze 0
W końcu udał się wypad na dłuższy dystans, tym razem postanowiliśmy przejechać w większej części czerwony szlak pieszy do Krakowa, ale i tak wyszedł niezły mix szlaków czerwony pieszy - rowerowy i żółty pieszy. Jeden z kolegów złapał trzykrotnie gumę (dziecko szczęścia :) ) a ja delikatną glebę, Przemkowi tym razem się udało. W sumie było świetne cioranko i ucieczka przed burzą. Kategoria Wycieczka
Dane wyjazdu:
113.50 km
78.00 km teren
05:10 h
21.97 km/h
Sobota, 4 kwietnia 2009 | Komentarze 0
Jak zazwyczaj na początku sezonu wybrałem się do Bobolic zaliczyć pierwszą setkę. Pogoda idealna, zdobyłem pierwszą rowerową opaleniznę. Zamki nadal stoją a jeden nadal się odbudowuje. Trasa terenowa: Cz-wa - Olsztyn, żółty pieszy -Zrębice - czerwony pieszy -Złoty Potok - Zielony rowerowy? - czerwony rowerowy - Mirów - Bobolice. Powrót także samo. Kategoria Wycieczka
Dane wyjazdu:
95.00 km
0.00 km teren
h
km/h
Środa, 16 sierpnia 2006 | Komentarze 0
Pogoda spłatała mi małego psikusa dlatego na razie opisze tylko dwie trasy, jedną z nich ze względu na walory widokowe przejechałem dwa razy. Tereny są naprawdę piękne dlatego obiecałem sobie że jeszcze powrócę w ten rejon w przyszłości aby pojeździć trochę więcej. W samej Szczawnicy jest sporo wypożyczalni rowerowych, tak więc nie ma problemu aby pojechać nawet wtedy gdy nie mamy własnego sprzętu. A na razie:Trasa I - czerwony szlak rowerowy Szczawnica - Czerwony Klasztor
Po raz pierwszy zauważyłem że Unia Europejska wspiera turystykę rowerową bo to właśnie z jej funduszy została wybudowana ta ścieżka, po raz pierwszy również dostrzegłem zalety bezproblemowego przekraczania granicy na dowód bo szczerze mówiąc większa część tej trasy leży po Słowackiej stronie. Trudno opisać urok tej trasy, jeśli ktoś był na spływie Dunajcem to wie o co mi chodzi, ponieważ niemal cała trasa biegnie przełomem Dunajca. Jadąc do Czerwonego Klasztoru raz po raz oglądamy przepiękne widoki które na długo zapadną w naszej pamięci. Również sam Czerwony Klasztor jest wspaniałym zabytkiem który warto zwiedzić. Pieniny i przełom Dunajca mają nieodparty urok i to coś, co sprawia że trzeba tam wrócić.
Sam czerwony szlak biegnie pętlą wokól Pienin ale ja podzieliłbym tą trasę na dwie:
Wariant I - dla turystów którzy rzadko jeżdżą na rowerze i rodzin z małymi dziećmi, biegnie od Szczawnicy do Czerwonego Klasztoru i ma ok 12 km przepięknej widokowo drogi, praktycznie w płaskim terenie. Po drodze możemy skręcić w lewo do Leśnicy, malowniczo położonej Słowackiej miejscowości. Czy zrobimy to jadąc do Czerwonego Klasztoru czy z powrotem nie ma znaczenia, ważne jest by powrócić z powrotem na ten sam szlak (z Leśnicy nalezy sie cofnąć a nie jechać dalej) Po dojechaniu i zwiedzeniu Klasztoru wracamy tą samą drogą.
Wariant II - turyści którzy lubią się zmęczyć i częściej spędzają czas w siodełku powinni przejechać całą pętlę. Po zwiedzeniu Klasztoru wyjeżdżamy w lewo na asfalt i jedziemy dłuższy odcinek dość monotonnym asfaltem. Za miejscowością Wielki Lipnik skręcamy w lewo. Tutaj zaczyna się 3km, 12% podjazd na Lesnickie Sedlo 720 m n.p.m. Nasz wysiłek oczywiście wynagrodzą przepiękne widoki oraz nagroda w postaci 4 km zjazdu aż do wspominanej wcześniej Lesnicy. Dalej jedziemy znaną już nam drogą z powrotem do Szczawnicy. Cała pętla ma ok 37 km.
Jest to jedna z najpiękniejszych tras rowerowych jakie przejechałem do tej pory i za każdym razem gdy będę w tych rejonach będę chciał przejechać ją jeszcze raz.
Trasa II - czerwony szlak rowerowy; niebieski pieszy; czerwony rowerowy.
Ta trasa jest dla zaawansowanych turystów i wielbicieli MTB. Musimy wyjechać ze Szczawnicy w kierunku Wąwozy Homole, pierwsza część trasy biegnie asfaltem i możemy trochę rozgrzać mięśnie. Skręcamy w prawo w kamienistą drogę przed dużym parkingiem pod homolą. Zjazd nie jest oznaczony dlatego łatwo go przejechać (ja go przejechałem ;)) więc jeśli widzicie już spory parking to należy się cofnąć bo dalej jest zielony szlak pieszy wiodący do Wąwozu Homole. Teraz czeka nas wspinaczka dość krętą i kamienistą drogą do schroniska pod Durbaszką, tam możemy chwilę odsapnąć i uzupełnić płyny. Dalej czeka nas jeszcze chwila pod górę i już możemy wyluzować bo pojedziemy cały czas z góry lub podjeżdżamy pod niewielkie wzniesienia. Dojeżdżamy pod Wysoki Wierch 900 m n.p.m (jeśli ktos ma ochotę może tam wjechać jest to najwyższy szczyt pasma) Dalej czerwony szlak rowerowy odbija w dół ale my kontynuujemy jazdę szlakiem niebieskim pieszym. Za chwilę mijamy Skały Łaźne i potem czeka nas kawałek trasy z buta ponieważ jest bardzo stromo i skałki wystaja tak że nie da się jechać. Gdy już miniemy ten odcinek podjeżdżamy pod Szafranówkę i Palenicę. Następnie dojeżdżamy do granicy ze Słowacją ale odbijamy w prawo i teraz czeka nas trudny, techniczny zjazd (radzę uważać, jeśli nie czujemy się na siłach lepiej zejść z roweru) Po zjeździe dostajemy się na znany nam czerwony szlak rowerowy z Trasy I i dojeżdżamy do Szczawnicy. Jest to wspaniała trasa wiodąca szczytami pienińskiego pasma o pięknych widokach.
Dystans ok 21 km.
GALERIA
Kategoria Wycieczka